Planowaliśmy od dłuższego czasu wyeksponować zdjęcia naszych przodków i nasze. Kiedyś wisiały ot tak dowieszane chaotycznie, kolorowe i czarno białe. Przy remoncie wylądowały w szufladzie i nie trafiły na ścianę. Po ostatnim remoncie pokoju postanowiliśmy , że na ścianie wymalujemy takie mini drzewo genologiczne. Pomysł i realizacja mojej córeczki. I tak powstała nasza rodzinna galeria.
Tato robił porządki w piwnicy i obdarował mnie walizką, z którą jeździłam jako dziecko na kolonie i obozy. I zrodził się pomysł powiększenia kącika wspomnień. Dołączył mój miś bez uszka i rumak zrobiony przez mojego tatę dla jego siostry. Bujały się na nim wszystkie wnuczęta.
Uszyłam aniołka dla pewnej dobrej kobiety.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Życzę miłej niedzieli i ciepłego tygodnia.
(sobie też, muszę w końcu uporządkować w ogrodzie) :)