Jakiś czas temu sąsiadka zapukała do drzwi z pytaniem czy moim córkom nie przydałaby się toaletka. No i z wielką radością przygarnęłyśmy mebelek. Papier ścierny, pędzel, wałek i farba akrylowa. Trochę pracy i sił, efekt końcowy zadowalający nasze potrzeby.
Dawno temu zamieszkała z nami skrzynia, która pełniła rolę szafki na buty.
Po remoncie korytarza doczekała się małej odnowy. Poszedł w ruch wałek z farbą akrylową i wosk dwa razy, małe polerowanie i jest super.
Wróciła na swoje miejsce.
Na wycieczce do Czacza zakupiliśmy półkę, prawie wymarzoną. Mąż przyciął ją do potrzebnego wymiaru, obrócił "falbanki" i jazda wałeczkiem.
A tak prezentuje się w docelowym miejscu. Jeszcze tylko szukam haczyków retro, żeby wieszać kubeczki.
W kolejce do odnowy czekają krzesła do kuchni, a cóż praca w ogrodzie ma pierwszeństwo.
Kawka dla tych co wytrwali do końca zdjęciowej prezentacji. Ciasteczka wg przepisu od
Basi, pychotka i można je przechowywać w puszce. Takie dla niespodziewanego gościa.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.