środa, 25 lutego 2015

Zaległości :)


Długo Was przetrzymałam z widokiem smakowitych pączków, ale czas troszku po pościć.
Koloru w domku mi brak, to sobie zażółciłam świat.






Teraz troszku zaległości. Na Walentynki, których podobno nie świętujemy, bo pielęgnujemy naszą miłość cały rok otrzymałam od mojego M cudną, śliczną, przepiękną wazę. 





Żeby nie było, że leniłam się w czasie ciszy na blogu. Prezentuję pierwsze efekty moich ćwiczeń po warsztatowych. Ukłony dla Kasi za poświęcony mi czas i cierpliwość. 












Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Witam nową obserwatorkę. :)







czwartek, 12 lutego 2015

Pączki i nie tylko :)


Zapraszam częstujcie się, pączki domowej roboty. Mama moja smaży pączki kilka razy do roku, ja sie jeszcze nie odważyłam. Ale następne pokolenie łapie zdolności od babuni i to jest efekt współpracy. Szklaną paterę moje marzenie dostałam od męża na urodzinki.



Powspominajmy śnieg, który spadł kilka dni temu i cieszył oczy przez dwa dni. Pięknie pobielił mój ogród.












 




Przeziębienia trzymam od siebie z daleka. Zaczytuję się w książkach pani Stefani Korżawskiej, która stwia na zioła w odżywianiu i starą prostą kuchnie. Z rosnącego na parapecie geranium dwa razy w roku robię geraniówkę. W czas zziębnięć dolewam do gorącej herbaty. 









Ostatnio piekę bagietki z przepisu od way pychotka i łatwizna. Te ostatnie zrobiłam z dużym dodatkiem mąki orkiszowej. Pyszne są też na drugi dzień, jedną bagietkę zamroziłam i po odmrożeniu  była smaczna.






Dziękuję za odwiedziny, każde słowo zostawione pod ostatnim postem. 
Wracam do maszyny. :)











poniedziałek, 2 lutego 2015

Wyniki


Witam dziś czas na ogłoszenie wyników Candy
 




Szczęśliwą posiadaczką  aniołka i torby została Chranna. Gratuluję i proszę o adres do wysyłki.

Wszystkim pozostałym dziękuję za udział w zabawie.
Jeżeli ktoś ma ochotę na szyciowanki z mojej ręki można zgłosić się do zabawy w Podaj dalej tu, jestem też otwarta na propozycję wymianki.
Na osłodę dziś serwuję ciasteczka upieczone przez moją nastolatkę.






Niewiele robótkowo działo się u mnie w ostatnim czasie. Wydziergałam 'skarpetkę' na gable od telewizora. Jakieś dwa lata temu powiesiliśmy telewizor na ścianie i od tego czasu kable czekały na ubranko i się doczekały. 


Tydzień temu musieliśmy rozebrać choinkę, dziś chowam resztę dekoracji świątecznych. Powolutku hoduję sobie wiosnę na parapecie. Pierwszy raz w ten sposób zachęciłam tulipany do kwitnienia i jestem bardzo ciekawa czy się uda.




Niedawno byłam na krótkim kursie krawieckim. Dostałam tyle wiedzy, że muszę ją przetrawić i wprowadzić w życie, albo raczej w szycie. 
 Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, życzę miłego tygodnia.